Najlepsze miasto i państwo dla rozwoju kariery -SAP

[bonobo]

Czesc:)
Tworzę właśnie dokladny plan kariery w konsultingu i mam parę kwestii do omówienia;)
Chciałabym zapytac doswiadczonych konsultantów jakie,ich zdaniem,miasto w Polsce i na swiecie(opócz Duseldorfu w Niemczech) oferuje nawiększą liczbę ofert pracy dla konsultantów SAP?Jesli chodzi o Polskę słyszłam opinię,ze na 1 miejscu jest Poznań,pozniej Wrocław i Warszawa.I że najlepiej znać j.niemiecki ,oprócz angielskiego. W liceum uczułam się francuskiego,niedawnozaczęłąm norweski i nie wiem ,czy nie rzucić ich w cholerę i zacząć uczyć niemieckiego;p Przyznam ,ze unikałam go jak ognia,jest po prostu okropny,ale skoro moje akcje na rynku pracy maja wzrosnąć t może jakos przeboleję;pDzieki za rady;)

[dominik.tylczynski]

Przypuszczam, że największą liczbę ofert będą miały nadal Niemcy. W końcu SAP to dobro narodowe Niemiec i praktycznie standardowy system do prowadzenia każdego większego biznesu. Słyszałem też, że Francja idzie bardzo ostro w górę.
Pytanie tylko, że warto szukać, tam gdzie jest najwięcej ofert, może warto szukać tam gdzie są najlepsze dla Ciebie oferty?
Myślę np. o kwestii językowej - sądzę, że jak rzucisz kamieniem to trafisz przynajmniej dwóch niemieckojęzycznych konsultantów SAP Może zatem warto trzymać się francuskiego i norweskiego, żeby działać w mniej nasyconej niszy? Moim zdaniem porzucenie francuskiego i norweskiego na korzyść nauki niemieckiego od podstaw to poważna decyzja. Naturalnie moja obawa wynika z tego, że nie jestem jakimś super talentem językowym.

Jeśli nie pałasz wielką sympatią do niemieckiego to najpierw rozejrzałbym się po ofertach we Francji i w krajach skandynawskich.

[wojtas7]

Myślę np. o kwestii językowej - sądzę, że jak rzucisz kamieniem to trafisz przynajmniej dwóch niemieckojęzycznych konsultantów SAP

słucham?!?!? dlaczego w takim razie rekrutuję konsultantów i 1% z nich zna niemiecki, pomijając fakt że zwykle "uczyłem się w liceum i musiałbym sobie przypomnieć".

[dominik.tylczynski]

Dobra, przesadziłem trochę, może nawet bardziej niż trochę
Tym nie mniej łatwiej trafić niemieckojęzycznego konsultanta niż takiego z norweskim czy francuskim.

[K602]

słucham?!?!? dlaczego w takim razie rekrutuję konsultantów i 1% z nich zna niemiecki, pomijając fakt że zwykle "uczyłem się w liceum i musiałbym sobie przypomnieć".

ja zawsze mówię, że mój poziom niemieckiego, to 'unter beginner'

[wojtas7]

Dobra, przesadziłem trochę, może nawet bardziej niż trochę
Tym nie mniej łatwiej trafić niemieckojęzycznego konsultanta niż takiego z norweskim czy francuskim.

to oczywiste, ale szansa na znalezienie pracy z niemieckim, a takiej gdzie jest wymagany francuski/norweski (w Polsce) ma się jak 1000 - 1 (nie przesadzam).

Do meritum (wg mnie):

- nauka niemieckiego sprofituje 100x bardziej niż inne języki i jest bardziej niż sensowna
- jeśli chodzi o miasta w PL, chociaż to traci na znaczeniu ze względu na zdalną pracę - na pewno Warszawa, Wrocław, Poznań, w dalszym planie pewnie Kraków, Trójmiasto. Ale to też nie znaczy że nie ma wyjątków, różne specjalizacje są w różnych miastach też. A pracę można znaleźć i w np w Opolu czy Lublinie, gdzie Cap ma swój oddział, a i nawet w jakimś Przasnyszu gdzie Kross szuka ludzi

Powiedziałbym że można taką ogólną zasadę zauważyć, że we Wrocławiu na przykład jest sporo firm konsultingowych (Capgemini, EY, Volvo IT, Accenture....) [gdzie angielski i niemiecki to +++], a z kolei w Warszawie łatwiej na pewno o pracę po stronie klienta w SSC, gdzie pewnie języki obce już nie są aż tak kluczowe. Z kolei we Wrocławiu jest spore zapotrzebowanie na zaawansowanych Key Userów (jako dobry start w branży) potrzebnych przy starcie nowej fabryki czy koordynacja wdrożenia (dobre doświadczenie).

powodzenia i niesamowite że ktoś "planuje sobie karierę" bo nie widziałem jeszcze, żeby ktoś trafił do branży inaczej jak z przypadku.

[dominik.tylczynski]

powodzenia i niesamowite że ktoś "planuje sobie karierę" bo nie widziałem jeszcze, żeby ktoś trafił do branży inaczej jak z przypadku.

Potwierdzam Tak było w moim przypadku

[dominik.tylczynski]

Do meritum dorzuciłbym jeszcze, że niemiecki bardziej się przyda w pracy w supporcie (mielenie ticketów), a angielski na projektach. Sądzę, że jednak większość projektów robi się po angielsku.
Natomiast nie porzucałbym norweskiego i francuskiego - z tego może być fajna nisza jeśli się myśli o zmianie kraju. Norwegia to fajny kierunek.

[peterek13]

Czesc:)
Tworzę właśnie dokladny plan kariery w konsultingu i mam parę kwestii do omówienia;)
Chciałabym zapytac doswiadczonych konsultantów jakie,ich zdaniem,miasto w Polsce i na swiecie(opócz Duseldorfu w Niemczech) oferuje nawiększą liczbę ofert pracy dla konsultantów SAP?Jesli chodzi o Polskę słyszłam opinię,ze na 1 miejscu jest Poznań,pozniej Wrocław i Warszawa.I że najlepiej znać j.niemiecki ,oprócz angielskiego. W liceum uczułam się francuskiego,niedawnozaczęłąm norweski i nie wiem ,czy nie rzucić ich w cholerę i zacząć uczyć niemieckiego;p Przyznam ,ze unikałam go jak ognia,jest po prostu okropny,ale skoro moje akcje na rynku pracy maja wzrosnąć t może jakos przeboleję;pDzieki za rady;)

Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać
Może Bangalore i Indie?

[K602]

powodzenia i niesamowite że ktoś "planuje sobie karierę" bo nie widziałem jeszcze, żeby ktoś trafił do branży inaczej jak z przypadku.

hahah dokładnie... początkowo, nawet nie chciałem tego robić